10 maja 2018

"I Wiosenne Karpiowanie" - tak wyglądają nasze zawody!

Galerie zdjęć z zawodów:
- galeria 1 (kliknij tutaj, aby zobaczyć galerie),
- galeria 2 (kliknij tutaj, aby zobaczyć galerie),

Po udanych zawodach w Besku (04.2017) i jesiennych zmaganiach w Krzemiennej (09.2017) przyszedł czas na kolejną edycję organizowanych przez nas zawodów karpiowych. Postanowiliśmy wybrać łowisko w Krzemiennej. Z opiekunem łowiska - Kubą - ustaliliśmy szczegóły zawodów, Regulamin, a co najważniejsze termin i liczbę drużyn, jaką może przyjąć łowisko "U Schabińskiej" w Krzemiennej nad Sanem. Oficjalnym termin zawodów rozgrywanych pod nazwą "I Wiosenne Karpiowanie" przypadł więc na 13-15.04.2018. Nad organizacją zawodów czuwałem wraz z Właścicielem sklepu markomserwis.sklepna5.pl



10 stycznia rozpoczęliśmy zapisy na zawody. Zainteresowanie zawodami przerosło nasze oczekiwania, o godzinie 18 (równej 18!), gdy rozpoczęliśmy zapisy otrzymałem prawie 20 sms’ów z prośbą o zapisanie drużyny. O wpisaniu na listę decydowała kolejność zgłoszeń. Na stronie operatora sieci sprawdzałem kolejność otrzymanych wiadomości sms (co do sekundy). 17 szczęśliwych drużyn zostało umieszczonych na liście - kilka oczekiwało na liście rezerwowej na zwolnienie miejsca. Jak widać zawody wzbudziły spore zainteresowanie, ponieważ otrzymałem w sumie, aż 27 zgłoszeń dwuosobowych drużyn!

Po dokładnych przygotowaniach organizacji zawodów przyszedł w końcu ten czas, przez niektórych długo wyczekiwany. Zawody! W rywalizacji początkowo miało wziąć udział 17 drużyn - niestety jedna z powodów osobistych musiała odmówić przyjazdu. Postanowiliśmy więc, że w zawodach udział weźmie 16 zespołów. Zainteresowani zebrali się w piątek o godzinie 14:30 w sali bankietowej, która znajduje się na terenie ośrodka "U Schabińskiej" w Krzemiennej nad Sanem. Każdy z przybyłych znalazł dla siebie miejsce przy stole, na który został podany ciepły posiłek - żurek oraz kiełbaska z grilla. Na zawody przybyły następujące drużyny:
1. Grzegorz Opiela/Jan Łukaszyk
2. Dawid Adamczyk/Rafał Wyroślak – team Piscari
3. Grzegorz Binczycki/Marcin Cieślik
4. Adrian Kozioł/Paweł Kantor
5. Piotr Maryniak/Jakub Ofiarski
6. Mirosław Leszczyński/Krzysztof Słotwiński
7. Tomasz Lisek/Kamil Urbaniak
8. Dawid Sieradzki/Paweł Prawica
9. Tomasz Berkowicz/Krzysztof Berkowicz
10. Mariusz Ślęzak/Sławomir Głogowski
11. Zbigniew Pawul/Robert Kuczkowski
12. Damian Graboś/Krzysztof Kubik
13. Tomasz Wiśniowski/Mariusz Wiśniowski
14. Sławomir Sitarski/Lilianna Sitarska
15. Grzegorz Czyrek/Łukasz Kozioł
16. Bartosz Bator/Dawid Bator


W końcu przyszedł czas na losowanie. Uczestnicy naszych karpiowych zmagań dwa razy wyciągali los. Za pierwszym razem losowana była kolejność losowania stanowisk. Drugie wyciąganie losów oznaczało przydział danej drużyny do konkretnego miejsca na akwenie. Każdy z wędkarzy mógł sprawdzić położenia wylosowanego stanowiska - opiekun wody przygotował mapkę przeznaczoną specjalnie na potrzeby zawodów. Na koniec przedstawiciel sklepu markomserwis.sklepna5.pl zabrał głos przekazując niezbędne dla Zawodników informacje dotyczące najważniejszych punktów Regulaminu oraz samego ważenia złowionych ryb. Po krótkiej odprawie nastąpiło przejście na stanowiska.


Na łowisku "U Schabińskiej" w Krzemiennej nad Sanem można spokojnie dojechać nad każde stanowisko, co jest niewątpliwie wielkim udogodnieniem dla karpiarzy. Każdy z karpiarzy rozpoczął, więc przygotowywanie miejsca, w którym spędzi najbliższe dwie doby...


Warto wspomnieć o Sponsorach, którzy nam zaufali i przekazali produkty z wysokiej półki, do tego w sporych ilościach! Firma Harison przekazała na potrzeby zawodów produkowane przez siebie zanęty, kulki i pellet - w sumie na potrzeby zawodów przekazaliśmy około 30 kg. Od Yorka otrzymaliśmy przesyłkę z mocnym morskim kołowrotkiem, który idealnie sprawdza się podczas połowu karpi. Do kompletu firma dorzuciła plecionkę o grubości 0,30 mm (nawój 300 metrów) oraz kubeczki ze swoim logo. Od Extru Fish otrzymaliśmy 30 woreczków eko-zanęty, która sprawdzi się przy produkcji kulek oraz przy nęceniu podczas karpiowych zasiadek. Firma podesłała również ulotki, na których zawarte były informacje o oferowanych przez siebie produktach. Profess przekazał na potrzeby zawodów sporą dawkę karpiowych smakołyków. Wśród nich znalazły się dipy i boosetery, kulki haczykowe (w tym też mini kulki i pop'upy), kulki zanętowe, zanęty oraz wiadereczka z pelletem. Gama zapachów była ogromna! Od Nano Baits otrzymaliśmy trzy zestawy przynęt, ładnie zapakowane w firmowe pojemniki. W skład owych zestawów wchodziły: kulki zanętowe, boostery, kulki hakowe i amino dip.  Meus, z którym współpracuje kolega ze sklepu markomserwis.sklepna5.pl zdecydował się przekazać paczkę, w której skład wchodziły kulki zanętowe oraz kulki hakowe. Markomserwis uzupełnił zestawy nagród produktami ze swojego sklepu. Były to dwa niezawodne, karpiowe "maszynki", dwie maty karpiowe, dwa worki do przytrzymania karpi i przynęty. O słodkie rozpoczęcie zawodów zadbał Gran-Pik Liwocz. Każdy z Zawodników otrzymał reklamówkę z mieszanką pysznych ciasteczek. Na zawody przybyli przedstawiciele firmy Piscari, którzy przywieźli ze sobą kilkanaście kartonów zanęt karpiowych oraz ciekawie zapowiadającymi się dodatkami (np. biszkopt czekoladowy). Od Piscari otrzymaliśmy również 20 firmowych wiaderek.
Patronat nad zawodami objął http://fishing-book.com który również informował o naszych zawodach. Znajdziecie tam też relację z rozegranych zawodów.

Podczas zawodów doszły nas słuchy o tym, że niektórzy Zawodnicy w ogóle nie spali w nocy z czwartku na piątek - cały czas w ich głowach były tylko zawody oraz dobranie odpowiedniej techniki na nie. Taka informacja na prawdę motywuje do dalszej działalności - po prostu wiemy, że zawody są traktowane przez Uczestników na prawdę na poważnie.
Podczas wieczornego obchodu każdy z Zawodników otrzymał drobną niespodziankę od Sponsorów. Składały się na nią słodkości od Gran-Pik Liwocz, katalog firmy Harison oraz ulotka promująca produkty Extru Fish. Podczas obchodu dowiadujemy się o pierwszych, delikatnych braniach. Na stanowisku nr. 16 podczas nęcenia za pomocą spomba na jednej z wędek nastąpił odjazd. Niestety brania nie udało się zaciąć. Mógł to jednak być znak zwiastujący udane pod względem ilości ryb zawody.

Przyszedł w końcu czas na pierwsze ważenie podczas zawodów! Na stanowisku nr 2 "czekał" na nas karp. Zabieramy, więc ze sobą potrzebny do ważenia sprzęt i udajemy się do szczęśliwego teamu. Ryba została złowiona w okolicy płytkiej zatoczki, znajdującej się po lewej stronie łowiska. Łowcą był Jakub Ofiarski, a ryba po odliczeniu worka ważyła 10,55 kg (71 cm). Podczas wykonywania czynności przy pierwszej rybie zawodów na jedną z wędek teamu z "dwójki" następuje branie. Zostaje dobrze zacięte, a po chwili na brzegu ląduje kolejny, ponad 10 kg karp. Waga tym razem pokazuje 10,66 kg (78 cm) - jest to oczywiście waga bez worka.


Po zważeniu ryb na stanowisku nr. 2 udajemy się na "trzynastkę" skąd również otrzymałem informację o oczekującej na zważenie rybie. Mija chwila zanim pojawiamy się na owym stanowisku - znajduje się ono po przeciwnej stronie łowiska. Po dotarciu na miejsce okazuje się, że czeka na nas już nie jeden, ale dwa karpie! Przystępujemy do ważenia. Pierwszy z nich waży 7,56 kg (64 cm), drugi 8,40 kg (79 cm). Piękne rybki! Bardzo cieszy nas fakt, że pierwsze karpie pojawiły się tak szybko - ważenie ostatniej ryby ze stanowiska nr. 13 zapisane zostało o godzinie 18:51. Jest bardzo dobrze!


Przed godziną 21 rozlega się dźwięk dzwoniącego telefonu. Dzwonią do nas wędkarze ze stanowiska o numerze 12. Szybko zbieramy sprzęt i ruszamy! Kolejny sporych rozmiarów karp trafia do tabeli połowów podczas wiosennych zawodów. Bartosz Bator złowił rybę, która po odliczeniu worka ważyła 10,78 kg (84 cm). Karp w dobrej kondycji wraca do wody, a dumni łowcy walczą o kolejne brania. Rybka ta została złowiona w zatoczce znajdującej się w prawej części zbiornika.


Przed godziną 23 otrzymujemy sygnał do podejścia na dwa pierwsze stanowiska, gdzie zatoczka obdarzyła drużyny kolejnymi punktowanymi rybami. Ważenie rozpoczynamy na stanowisku nr. 2. Łowiący tam team mógł pochwalić się równo 9-kg karpiem. Ryba miała 76 cm długości. Podchodzimy do "jedynki". Pierwsza punktowana ryba teamu ważyła 8,78 kg przy długości 79 cm.


Pierwszy dzień łowienia wypadł super! 7 ryb w pierwszych godzinach zawodów. Ciekawe, co przyniesie noc...

Rano wstajemy wypoczęci, gotowi na kolejne ważenie ryb, a mieliśmy do tego dwie okazje - po nocy czekały na nas ryby złowione na stanowisku nr. 2 i 12. Pierwsza z nich ważyła 9,36 kg (78 cm), waga drugiej to 8,76 kg (76 cm). Były to jedyne ryby złowione w nocy. Podczas porannego obchodu łowiska zbieramy informacje o ładnych, ponad 50-cm nocnych i porannych leszczach oraz o pokaźnej wielkości jaziu. Jak widać na łowisku "U Schabińskiej" w Krzemiennej łowić można nie tylko karpie, amury i tołpygi. Woda bogata jest też w "mniejsze" i piękne rybki, które często stanowią nieoczekiwany, ale zadowalający przyłów.


O godzinie 10:23 ważymy pierwszą rybę na stanowisku nr. 11. Krzysztof Słotwiński przechytrzył kolejną punktowaną rybę zawodów. Karp o wadze 10,53 kg (80 cm) pozuje do zdjęcia. Dumny łowca po kilku fotkach zwraca rybie wolność. Drużyna wkracza do walki o podium!


Kolejne ważenie przypadło na stanowisko nr. 2. Piotr Maryniak łowi karpia ważącego 8,22 kg (71 cm). Fotka i do wody! Drużyna rośnie w siłę. Do tej pory ma złowione pięć ryb (punktujemy 4 największe ryby złowione przez drużynę).


Przed godziną 12 zostajemy "zaproszeni" na stanowisko po przeciwnej stronie łowiska. Na "trzynastce" oczekuje na nas karpik, który koniecznie chce być zważony i liczyć się w zawodach. Ryba zdążyła sobie wypracować 7,97 kg (83 cm) i dumna z tego, że została sfotografowana wraz z łowcą odpływa. Zapisujemy, więc kolejną rybę na konto teamu z nr. 13.


O 13:32 następuje ważenie kolejnej ryby. Była to pierwsza ryba złowiona na stanowisku nr. 14. Tomasz Lisek przechytrzył karpia ważącego 10,50 kg (75 cm). Jest to ryba lżejsza o 0,03 kg od  złowionej chwilę wcześniej przez Krzysztofa Słotwińskiego. Cieszy fakt, że kolejny karp o wadze przekraczającej 10 kg melduje się na brzegu - podczas zawodów, gdy przecież ryby pod presją stają się bardziej płochliwe...


W godzinach wieczornych ważymy rybę na stanowisku nr. 13. Paweł Prawica może pochwalić się kolejną sztuką. Ta waży 8,25 kg (71 cm). Rybka po wykonaniu kilku zdjęć wraca do wody...


Mija kolejna noc, nastaje ostatni dzień zawodów. Podczas porannego obchodu mamy przyjemność zważyć cztery ryby: jedną na "dwójce", dwie na "dwunastce" i pierwszego karpia złowionego na stanowisku 16. Na miejscówce nr. 2 Piotr Maryniak przechytrzył karpia ważącego 9,90 kg (79 cm). Dawid Bator (stanowisko nr. 12) złowił nieco większą sztukę, która ważyła 10,5 kg (84 cm). Brat Dawida - Bartosz - pokonał karpia ważącego 9,59 kg (82 cm). Na ostatnim stanowisku (nr. 16) Damian Graboś miał okazję uwiecznić na zdjęciu karpia ważącego 6,87 kg (74 cm).


O tym, że warto walczyć do samego końca przekonała się drużyna łowiąca na stanowisku nr. 8. Tomasz Berkowicz złowił ostatnią rybę zawodów (godzina ważenia to 9:10). Pokonany tutaj karp ważył 11,38 kg (81 cm). Była to pierwsza ryba drużyny z "ósemki" oraz - jak się później okazało - "big fish" całych karpiowych zmagań! Fakt ten potwierdza, że nad wodą warto walczyć do samego końca! Brawo Panowie!


O godzinie 15:30 rozlega się dźwięk oznaczający koniec wędkowania. Na godzinę 16:30 planowana była uroczysta ceremonia zakończenia...


Po tym jak wszyscy zainteresowani przybyli na salę bankietową w ośrodku Państwa Schabińskich nad Sanem rozpoczęliśmy ceremonię zakończenia zawodów. Oto jak przedstawiały się oficjalne wyniki rywalizacji rozgrywanej pod nazwą "I Wiosenne Karpiowanie":
1. miejsce: Piotr Maryniak/Jakub Ofiarski (stanowisko nr. 2) - łączny wynik to 40,47 kg (10,66; 10,55; 9,90; 9,36),
2. miejsce: Dawid Bator/Bartosz Bator (stanowisko nr. 12) - łączny wynik to 39,63 kg (10,78; 10,5; 9,59; 8,76),
3. miejsce: Dawid Sieradzki/Paweł Prawica (stanowisko nr. 13) - łączny wynik to 32,18 kg (8,40; 8,25; 7,97; 7,56),
4. miejsce: Tomasz Berkowicz/Krzysztof Berkowicz (stanowisko nr. 8) - łączny wynik to 11,34 kg,
5. miejsce: Mirosław Leszczyński/Krzysztof Słotwiński (stanowisko nr. 11) - łączny wynik to 10,53 kg,
6. miejsce: Tomasz Lisek/Kamil Urbaniak (stanowisko nr. 14) - łączny wynik to 10,5 kg,
7. miejsce: Grzegorz Binczycki/Marcin Cieślik (stanowisko nr. 1) - łączny wynik to 8,78 kg,
8. miejsce: Damian Graboś/Krzysztof Kubik (stanowisko nr. 16) - łączny wynik to 6,87 kg,

Filmowa relacja z ceremonii zakończenia zawodów:

Każdy z zawodników biorących udział w naszych zawodach otrzymał pamiątkowy dyplom. Firma Piscari zadbała o to, aby drużyny zajmujące miejsca od 1-10 otrzymały wiadra wypełnione ich produktami (po dwa wiaderka z produktami na drużynę). Ze względu na to, że podczas zawodów udało się wyłonić osiem punktowanych miejsc, dwa pozostałe zestawy produktów od Piscari zostały rozlosowane wśród zawodników, którzy podczas zawodów nie złowili ryby liczonej do punktacji. Dziękujemy firmie za tak hojne obdarowanie Zawodników! Pozostałe drużyny, które nie otrzymały żadnej nagrody rzeczowej (oprócz dyplomów) zostały nagrodzone produktami firmy Harison.


Poniżej przedstawiam zdjęcia nagród, które otrzymały trzy najlepsze drużyny naszych zawodów:

1 miejsce

2 miejsce

3 miejsce

Największa ryba zawodów została złowiona przez Tomasza Berkowicz. Przypominam, że był to karp ważący 11,38 kg. Pan Tomasz zabiera ze sobą nagrodę przeznaczoną dla łowcy największej ryby.


Połowa drużyn biorących udział w naszych zawodach zakończyła rywalizację, z co najmniej jedną rybą na koncie - co myślę, że jest dobrym wynikiem.


Podsumowując...
Zawody można uznać za udane. Złowionych zostało 19 ryb. Osiem drużyn miało okazję zmierzyć się z silnymi karpiami z Krzemiennej. Uczestnicy zakończyli zawody z uśmiechem na twarzach - co nas, Organizatorów bardzo, ale to bardzo cieszy!



Dziękujemy wszystkim za wspaniała rywalizację! - markomserwis.sklepna5.pl i Kamil Skwara

19 komentarzy:

  1. Panowie miałem was za profesjonalistów proszę powiedzieć jak to możliwe że w zawodach bierze udział opiekun łowiska? Na jesień pomagał uczestnikom poprzez podanie informacji gdzie mniej więcej należy kierować zestawy w tym roku tego nie bylo. Osoba związana z łowiskiem na którym rozgrywane są zawody nie powinna brać udziału. Aż się dziwię że nikt z uczestników nie złożył protestu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolego po pierwsze nie zakazywal tego regulamin po drugie każdy wędkarz powinien wiedzieć gdzie wędkować i samemu sobie wysądować dno a nie żeby mu pokazano gdzie ma żucac a po trzecie trzeba rywalizować z najlepszymi pozdrawiam

      Usuń
    2. Jak najbardziej to rozumiem i jestem tego samego zdania że każdy sam pracuje na swój wynik jednakże wg mnie osoba w jakikolwiek sposób powiazana z danym łowiskiem nie powinna brać udziału w zawodach gdyż na samym starcie ma znaczną przewagę jak pokazały wyniki innych drużyn dużo nie odstawali jednak taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. Kolego Apropo regulaminu "U schabinskiej" był jednym z organizatorów.

      Usuń
    3. Każdy ma prawo udziału w zawodach - może wziąć w nich udział nawet Właściciel całego ośrodka. Po drugie o tym, że Opiekun bierze udział w zawodach dowiedziałem się podczas wpłaty reszty wpisowego w dniu zawodów. Ośrodek "U Schabińskiej" był organizatorem, to racja - ktoś przecież musiał przekazać wodę na zawody ale na tym kończy się rola ośrodka... Proszę zwrócić uwagę na to, że jest to "ośrodek", a nie konkretna osoba (czyli w tym przypadku Opiekun). Proszę o kontakt ze mną, mogę podesłać prośbę o zapis na zawody osoby z teamu Opiekuna wody - "... proszę wpisać mnie plus osobę towarzyszącą".

      Usuń
    4. Jeżeli tak się kuba zgłosił to nie fair

      Usuń
    5. Ale też nikomu nie można zakazać wpisu + osoba towarzysząca jeśli ktoś nie wie z kim wystartuje. A czy to było zrobione umyślnie czy nie proszę pisać do Kuby. Każdy ma takie same prawa.

      Usuń
  2. A więc jako główny organizator miałeś prawo nie dopuścić tego zawodnika do startu. Myślę że na przyszłość warto byłoby dodać jaki podpunkt do regulaminu który określa taką sytuację. Jak dla mnie mogłby udział w zawodach brać sam jakiś mistrz świata ale nie osoba bezpośrednio związana z łowiskiem która zna je jak własną kieszeń nie jest to fair w stosunku do reszty zawodników. Po samej relacji i rozmowie z uczestnikami widzę ze naprawde robicie świetną robotę i chwała wam za to. Wątpie Kamil aby ktokolwiek miał do Ciebie jakieś pretensje jesteś osobą młoda z wielką pasją robisz coś znakomitego dlatego tak trzymaj. Każda nowa sytuacja dostarcza nam nowych doświadczeń także myślę że z tej również powinny być wyciągnietę wnioski i sukcesywne "ulepszanie" pewnych rzeczy w przyszłości. Proszę jeszcze wziąść pod uwage fakt że organizator nic nie przekazał jest to komercja za zawody i możliwość łowienia dostał wynagrodzenie także wynajmując zbiornik pod zawody organizator ustala regulamin zawodów w zgodzie z regulaminem oczywiście łowiska. POZDRAWIAM

    OdpowiedzUsuń
  3. W pełni się zgadzam z kolegą po prostu troszkę was wykolegowali myślę naciągneli troszkę Waszego zaufania .Ale to przecież nie kwalifikacje do WCC

    OdpowiedzUsuń
  4. Zakazać to powinni nie którym spożywania alkoholu bo siedzenie w na zawodach i wysłuchiwac wrzaskow to się mija z celem pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie fair dopuszczając opiekuna łowiska do startu.
    I jeszcze tajemnica wielka do samego końca, żenada.
    Poza tym wszystko zajebiscie pozdro

    OdpowiedzUsuń
  6. Niech się cieszy

    OdpowiedzUsuń
  7. Witam

    Byłem jednym z uczestników zajęliśmy miejsce na podium takze niechce żeby ktoś myślał że mam coś przeciwko ale również jestem za tym co koledzy piszą wyżej. Apropo alkoholu fakt niektórzy przesadzili Ale przynajmniej chyba wszystkich nauczyli całej gamy utworów zespołu dżem;). Szkoda jedynie jednego nocnego ekscesu i chłopaków którzy niestety przez to byli zmuszeni się wycofać. Mi osobiście przeszkadzały dwie te sytuacje jeśli chodzi o alkohol w pewnym momencie organizatorzy i opiekun łowiska powinni zareagować stanowczo. Ja osobiście pojechałem tam wypocząć a nie wysluchwiac przez pół nocy darcia za przeproszeniem mordy. Fakt faktem nie były to żadne mistrzostwa ale jakiekolwiek zasady powinny być zachowane. Pozdrawiam I dozobaczenia mam nadzieję na następnych zawodach ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę w takim razie powiedzieć czemu nie było składanego żadnego prostestu? Co było mówione na odprawie? Coś jest nie tak - zgłaszamy, a my reagujemy...

      Usuń
    2. Kamil ja akurat o starcie Kuby dowiedziałem się już będąc na swoim stanowisku. Podczas ważenia pierwszych ryb. Po moim pytaniu jak to możliwe usłyszałem odpowiedź że przecież organizatorem nie jest.

      Usuń
    3. A czy Kuba jest organizatorem? Jest opiekunem łowiska, jako organizator wpisany jest ośrodek U Schabińskiej który na potrzeby zawodów udostępnia łowisko (a Opiekun nie jest Ośrodkiem).

      Usuń
    4. A pisząc o proteście miałem na myśli tą sytuację z alkoholem. Czemu nikt nie zgłosił, że ma coś przeciwko? Na zawodach nikt się nie odezwał, a teraz z anonima każdy potrafi napisać. Myślicie też, że fajnie jest przez dwa dni odbierać telefony od policji, bo dwie osoby, które popiły zgubiły: telefon, portfel, dokumenty i ktoś nawet zorientował się dwa dni po zawodach, że nie ma pieniędzy, które rzekomo miał na zawodach... Jeśli ktoś chce to możemy się zamienić i możecie Wy jeździć kilka razy w tygodniu na komisariat oddalony o 40 km żeby podpisać zeznania (wyjaśnienia)... Z tym, żeby zwalniać się z pracy i dojechać podpisać zeznania zaraz po wezwaniu pewnie nie będzie u Was problemu - ale z anonima tego nie zrobicie. Zrozumcie, że ja też po zawodach miałem kilka nieprzyjemnych sytuacji, ale nie skarżę się na to. Przed zawodami było mówione, że wszelkie kontrowersyjne sprawy zgłaszać do mnie albo Mariusza, ktoś to zrobił? Nawet nikt nie zgłosił, że zginęło to czy to, tylko dowiaduję się o tym od policji...

      Usuń
    5. A od osób mających "problemy z alkoholem" uwierzcie mi, że wyciągnęliśmy konsekwencje nt. startów w przyszłości...

      Usuń
  8. Panowie proponuje się nie napinać.Jaki widzicie problem że organizator startuje?.Pewnie gdyby nie złowił żadnej ryby to by go po plecach klepali.Wszędzie jest tak że organizator ma prawo do startu i pierwszy raz spotykam się z tym tutaj.Ktoś napisał że to nie eliminacjie do WCC Hmmm poziom zawodów w Polsce jest taki sam wszędzie i wszędzie dzieją się rzeczy którym mogą się mniej lub więcej podobać.A Ci którzy kręcą nosem z powodu organizatora powinni się cieszyć że jest na zawodach ktoś kto dopiął wszystko na ostatni guzik dla Was abyście mogli brać udział.Dla niektórych były to zawody w piciu dla niektórych urlop ,a dla kilku drużyn ciężka praca od początku do końca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale o tym, że Organizator później przez cały tydzień musi załatwiać sprawy (wyjaśniać problemy po zawodach to już jest nie ważne...). A skargi ani zguby jakiejś rzeczy nikt nie zgłaszał...

      Usuń