26 maja 2018

Akcesoria do tworzenia zestawów końcowych


Obcinaczki:
Ostre obcinaczki są niezbędnym elementem podczas wykonywania przyponów – szczególnie większej ilości. Podczas przecinania plecionki zwykłymi nożyczkami dość często ponawiamy cięcie nawet kilka razy, bo nie udaje nam się od razu jej rozdzielić. Obcinaczki od Yorka pozwalają szybko, a co najważniejsze bez większego wysiłku, uciąć plecionkę czy grubą żyłkę. Są dobrze zbudowane – cechuje je moc i duża wytrzymałość. Dowodem na to może być to, że po mocniejszym ich naciśnięciu udało mi się uciąć krętlik karpiowy nr. 8. Obcinaczki te wykorzystuję również podczas przygotowywania leadcor'ów, ponieważ metalowy rdzeń nie jest im straszny. Producent zastosował w nich bardzo przydatny element, jakim bez wątpienia jest ergonomiczny, antypoślizgowy uchwyt, który niesie ze sobą pewny chwyt podczas korzystania z obcinaczek. Została w nich użyta blokada ostrzy, która zabezpiecza nas przed niespodziewanym ich wykorzystaniem. Opisywane obcinaczki pomagają mi w wędkarskich czynnościach od kwietnia 2017 i jak na razie nie udało mi się ich stępić oraz bez problemów przecinam nimi najróżniejsze potrzebne mi materiały – począwszy od grubych żyłek, a kończąc na drobnych, metalowych elementach (jak np. kółka łącznikowe, krętliki).




Ciężarki:
W swojej ofercie karpiowej York posiada również ciężarki. Są one jednolitego koloru – czarnego. Możemy kupić je w najpopularniejszych gramaturach: 60, 80 i 100 gram. Każdy z ciężarków wyposażony jest w mocny krętlik, który pozwala nam na ich użycie w zestawie z bezpiecznym klipsem. W ofercie Yorka znajdziemy dwa rodzaje ciężarków karpiowych: „cygaro” i „trilob”. Pierwszy z nich doskonale nadaje się do rzutów. Przemawia za tym smukły, opływowy kształt, który stwarza mniejszy opór w powietrzu. Natomiast „trilob” stosuję podczas wywózki. Poprzez zastosowanie takiego kształtu dobrze trzyma się dna, nawet w nurcie, a podczas holu szybko unosi się ku powierzchni. Minusem ciężarków karpiowych Yorka może być fakt, że produkowane są jedynie w kolorze czarnym. Moim zdaniem mniej widoczne w wodzie byłyby odcienie brązu lub matowe pokrycia imitujące piasek czy muł.



Haki:
W ofercie firmy York znajdziemy również haki karpiowe. Z roku na rok ich wybór jest coraz większy. Przez poprzedni sezon używałem czterech typów, które noszą nazwy: „D-rig hooks”, „Turndown hooks”, „Choddy hooks” i „Gripper curve shank hooks”. Producent nadał im ciemny kolor, co sprawia, że nie wyróżniają się na dnie i nie odstraszają ostrożnych ryb – bywa tak czasami podczas używania srebrnych czy złotych haków, które są zdecydowanie lepiej widoczne pod wodą. Haczyki Yorka zostały pokryte antyodblaskowym teflonem. Za ich pomocą w ubiegłym roku złowiłem kilka większych ryb: amury o wadze +/-10 kg (największy ważył 13,7 kg), karpie o wadze do 10 kg oraz metrowego suma i kilka podobnej wielkości jesiotrów. Podczas holu mocnych ryb nie rozgięły się, a po szczęśliwym jego zakończeniu nadawały się do ponownego użytku. Mocy, jak i ostrości, nie można im odmówić. Bez problemu wbijają się w twardy pyszczek amura, o karpiu już nie wspominając. Mikrozadzior zastosowany w karpiowych hakach Yorka doskonale utrzymuje haczyk w pyszczku ryby, przy czym dodatkowo nie powiększa rany naszej zdobyczy. Haki zakończone są oczkiem, które ułatwia nam ich szybkie wiązanie. W hakach o nazwie „D-rig” zastosowany został długi, prosty trzonek, a oczko haka zostało delikatnie wygięte w stronę ostrza (pomaga to uzyskać lepszy efekt zacięcia. Model „Turndown” różni się tym, że jego trzonek został delikatnie zaokrąglony. Te dwa rodzaje doskonale sprawdzają się przy zestawach z kulką pływającą oraz w zestawach D-rig. „Choddy” cechuje się krótkim trzonkiem oraz stosunkowo dużym łukiem kolankowym. W tym modelu oczko zostało delikatnie wygięte w zewnętrzną stronę, klasycznie dla konstrukcji zestawów typu chod rig. Trzonek w modelu „Gripper curve shank” został zaokrąglony, a oczko zgięte w stronę ostrza. Wielkość łuku kolankowego pozostaje podobna jak w modelu „Choddy”.


Bezpieczne klipsy:
Większość zestawów jakie konstruujemy oparta jest na ciężarku założonym na bezpiecznym klipsie, który to będzie bohaterem tego fragmentu. Ich rola jest dla wszystkich dobrze znana, więc nie będę się tutaj rozpisywał. Klipsy od Yorka, koloru brązowego (dostępne są także w kolorze ciemnozielonym), używam przy tworzeniu zestawów końcowych z leadcore lub bez. Zostały doskonale dopasowane do krętlika w rozmiarze 8. Dostępne są wersje z bolcem do blokady na krętliku, jak i bez bolca. Osobiście używam bezpiecznych klipsów bez bolca. Przy ich nakładaniu na krętlik musimy użyć odrobinę siły, ale przez to, że są wąskie, bardzo dobrze trzymają się złączek. Klipsy w kolorze brązowym doskonale wtapiają się w ciemne kolory dna.



Krętliki do szybkiej wymiany + antysplątaniowe gumki zabezpieczające:
Wielu karpiarzy zrezygnowało już dawno ze standardowych krętlików, za pomocą których łączyli przypon z linką główną, na rzecz szybkozłączek. Mają one bowiem wiele plusów, o których można by było napisać oddzielny artykuł. Najważniejsze jednak jest to, że ułatwiają karpiowe życie nad wodą. Złączki Yorka zostały zaprojektowane w taki sposób, aby były jak najmniej widoczne w wodzie - zastosowano czarny kolor, który jest uniwersalnym, najmniej widocznym na dnie większości zbiorników. Podczas ich użytkowania złowiłem wiele ryb, głównie na wodach komercyjnych, ale to nie znaczy przecież, że ryby z takich wód nie walczą. Złączki brały udział w holach między innymi amura o wadze 13,7 kg, metrowego suma i jesiotra, oraz wielu karpi do 10 kg. Wytrzymały - a to jest moim zdaniem ich podstawowe zadanie. Wyprodukowane zostały z dużą starannością – nie znajdziemy w nich niepotrzebnych odkształceń czy nierówności.

Antysplątaniowe gumki zabezpieczające są uzupełnieniem wyżej opisanych złączek. Oferta Yorka obejmuje gumki w kolorze brązowym lub ciemnozielonym. Cechują się stosunkowo dużą wytrzymałością i nie pękają po kilku ich ściągnięciach ze złączki. Jedną gumkę potrafiłem używać przez dwie, trzy zasiadki, na których za każdym razem gdy zmieniałem przynęty na świeże, to wymieniłem również przypon - czyli musiałem też ściągnąć gumkę. Są dobrze dopasowane do yorkowskich złączek - nie zsuwają się samoczynnie.



Pozycjonery:
Pozycjonerów Yorka używam przy konstrukcji przyponów karpiowych. Dopasowują się do prawie każdej wielkości haków (nie udało się ich nasunąć na nr. 1, który jak można się domyślić ma już całkiem duży rozmiar oczka). Na oczka haków wielkości 2 nachodzą po użyciu pewnej siły, ale mimo to nie pękają. Przy mniejszych hakach dodatkowo zabezpieczam je za pomocą rurki termokurczliwej, która uniemożliwia ich przesuwanie się. Po sezonie użytkowania stwierdzam, że wytrzymają kolejny rok nad wodą. Producent zadbał o to, aby ich kolor dopasował się do dna - są brązowe, czyli najbardziej uniwersalne. Pozycjonery spełniają swoje zadanie - dobrze pozycjonują hak, dzięki czemu w momencie brania ten odwraca się ostrzem w kierunku wargi karpia i następuje pewne samozacięcie. Pozycjonery Yorka nie odkształcają się podczas holu, gdy przypon jest naprężony - dzięki czemu będą nam dłużej służyć.



Gumki do przynęt:
Gumek do przynęt od firmy York używam przy konstruowaniu przyponów karpiowych. Dowiązuję je do włosa lub doczepiam wraz z przynętą bezpośrednio do trzonka haka (używam wtedy zwykłego przyponu bez włosa). Gumki od Yorka są mocne i elastyczne - mimo że ich średnica wynosi 10mm, to bez problemów daję radę założyć w nie pellet wielkości 16mm. Są przezroczyste, przez co nie wzbudzają podejrzeń u ostrożnych ryb. Dobrze trzymają przynętę, co pozwala nam zachować pewność, że nie spadnie ona podczas rzutu lub po delikatnym braniu (jeśli ta wcześniej nie rozmięknie – jak to jest w przypadku niektórych pelletów).




Kamil Skwara

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz