Chyba już większość z nas zauważyła, że coraz częściej
spotykanym wyposażeniem karpiarza nie jest kołowrotek stricte karpiowy, lecz
ten przeznaczony do połowu w morzu! Morski kręciołek nadaje się również do
połowu sumów. Dzięki wzmacnianej konstrukcji jego mechanika wytrzymuje
zdecydowanie większe obciążenia. Dodatkowo jest on odporny na piasek i słoną
wodę - powinno to być dla nas plusem, ponieważ nie musimy martwić się o to, że
podczas holu zawiedzie nas jego mechanizm przez to, że do wnętrza dostała się
woda lub jakieś zabrudzenia. Mimo braku wolnego biegu (jak ma się to przy
większości kołowrotków morskich) idealnie nadaje się do słodkowodnego połowu
karpi i sumów!
Opis kołowrotka zacznijmy od chyba najważniejszej kwestii,
na którą większość z nas zwraca szczególną uwagę... Łożyska - to one
odpowiadają w zachowaniu odpowiedniej, a w szczególności płynnej pracy naszego
kołowrotka. Model Sea Fighter został wyposażony w 9 łożysk, które przy
odpowiednim konserwowaniu powinny posłużyć nam przez wiele sezonów. Kołowrotek
o którym mowa w tym artykule używam już drugi sezon. Jak widać z relacji z
moich zasiadek łowię niemal w każdy warunkach, więc łożyska często poddane są
na wiele niesprzyjających czynników. Ich konserwacja minimum raz w roku
(oczywiście w zależności od częstotliwości pobytu nad wodą) powinna być dla nas
podstawą. Jak na razie mogę śmiało powiedzieć, że kręciołek nie sprawia żadnych
problemów. Znakomicie zachowuje się podczas holu mniejszych i większych karpi -
mechanizm nie zacina się w momencie walki ryby. Póki co działa płynnie, nie
wydaje zbędnych dźwięków (np. chrupotu).
Pisząc o Sea Fighterze warto też wspomnieć o mocnej
obudowie. Jest ona przystosowana do kontaktu ze słoną wodą, co mówi nam o tym
że części zewnętrzne kołowrotka zostały wykonane z trwałych i odpornych na
warunki pogodowe materiałów. Obudowa nie przepuszcza wody, a kontakt z piaskiem
nie jest jej straszny. Całość zewnętrznej konstrukcji znakomicie uzupełnia
mocna rękojeść (co widać po zdjęciach - wykonana z mocnego, grubego tworzywa),
która nie pęknie podczas holu silnych morskich ryb, czy podczas słodkowodnego
łowienia sumów czy karpi. Zakończona jest ergonomicznym uchwytem, dzięki
któremu możemy cieszyć się bezpiecznym i przyjemnym holem ryby!
W każdym kołowrotku ważna jest też jedna z jego podstawowych
cech, czyli przełożenie. Przy modelu Sea Fighter producent podał wartość 4,7:1
- co daje nam 4,7 okrążenia rotora wokół szpuli przy wykonaniu jednego pełnego
obrotu korbką. Pozwala nam to na zwinięcie około 105-110 cm żyłki podczas
jednego obrotu korbą, co jest bardzo przydatne w sytuacji gdy chcemy zyskać
przewagę podczas "pompowania" silnej, walecznej ryby, gdy przecież
każda sekunda jest ważna. Przełożenie zastosowane w tym modelu kręciołka od
Yorka daje nam możliwość bardzo szybkiego przyciągnięcia do brzegu zestawu,
który znajduje się w większej odległości od brzegu.
Kamil Skwara
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz