16 maja 2023

Kropki w 2023 rozpoczęte...

Krótki, pierwszy w tym roku wypadzik pstrągowy miał miejsce dopiero początkiem maja. Wcześniej niestety ciągłe zawirowania pogody, stanu wody skutecznie sprawiały, że moje plany kończyły się na rzuceniu okiem na to co dzieje się za oknem. Częste wzrosty wód, do tego bardzo zimna woda, która nie potrafiła nagrzać się, gdy w nocy temperatura oscylowała w okolicy zera skutecznie sprawiały, że wyniki nad wodami były po prostu kiepskie. Na spacerek z wędką w ręku wybrałem się nad pobliską górską wodę początkiem maja. Pierwszy kontakt z wodą, w nowych spodniobutach Pross Premium przyniósł radość mieszaną z niewygodnym odczuciem zimna na stopach... Dłuższy spacerek lodowatą, bardzo zimną wodą nie należał do przyjemnych. Przyroda powoli zaczęła budzić się do życia, okolica z dnia na dzień robiła się coraz bardziej zielona. W ciągu dnia słońce dawało przyjemne odczucie ciepła, ale za to noce... Aby spędzić noc na rybach trzeba było ubierać się jeszcze na prawdę ciepło.

Co do samych efektów z owego wyjścia... W ruch poszły dziś przynęty Engima Baits, kilka różnych wzorów i kolorów. Jednak woda wydawała się martwa. Mimo odnalezienia kilku na prawdę fajnie zapowiadających się miejscówek, do tego wiem że dobrze do nich podszedłem, a ryba raczej nie miała możliwości zauważenia mnie, to i tak kończyły się jedynie treningiem rzutów woblerem do celu. W lodowatej, niesamowicie przejrzystej wodzie nie było widać jeszcze oznak życia... Nie dało się spotkać żadnego raka, nie zobaczyłem dosłownie (!) ani jednej strzebli potokowej... I jak te pstrągi mają funkcjonować? Z doświadczenia z ubiegłych lat zauważyłem, że jeżeli te drugie wypływają i są często spotykane to efekty w postaci "celu" mojego wyjścia są bardziej prawdopodobne i możliwe do spełnienia. Jedna głębsza miejscówka dała jedynie wyjście ryby, wyjście, które było tak mozolne, że atak nie nastąpił. Cała sytuacja została przeze mnie dostrzeżona z delikatnego podwyższenia brzegu, a rybę płynącą za przynętą pamiętam do dziś. Nie był to potwór, ale pierwsza potencjalna zdobycz w 2023... Niestety jeszcze chwilkę poczekamy na te efekty uwiecznione na zdjęciach. Na razie mogę pochwalić się tym co sfotografowałem podczas wypadu! :)

Od początku ubiegłego już sezonu nad wodą walczę z tymi szlachetnymi i niestety coraz rzadziej spotykanymi rybami kijem York Master of Arms Perch Jig240/16g . Warto wspomnieć o nim kilka słów... Długość 240 dobrałem z racji, że często wędkuję na mniejszych, węższych potokach/rzekach, gdzie po prostu jest on wygodniejszy, do rzutów spod siebie, czy w przewężeniach koryta... Co jakiś czas jednak uderzam największy San, gdzie jego wymiary są może nieodpowiednie, ale za to kij nadrabia te drobne niuanse mocą wyrzutową jaką osiąga. Oczywiście początkowo ciężko było opanować wyrzuty, przyzwyczajony bowiem byłem do mocniejszego kija, o ciężarze wyrzutu do 27g –tak takim wędkowałem nad górskimi potokami. Kwestia opanowania nowego wędziska to godzinka rzucania, a tuż po tym załapiemy jak wykonać zamach, aby drobną przynętę posłać naprawdę daleko. York Master of Arms w połączeniu z odpowiednim kołowrotkiem i ultra cienką żyłką daje fajne rezultaty rzutowe. Pamiętać należy jednak, że jest to delikatny kij, szczytówka jest naprawdę miękka i cieniutka jak wykałaczka, jest to typowa wklejanka. Daje to niesamowite odczucie podczas holu walecznego pstrąga, ale z drugiej strony musimy meeegaaa uważać podczas jej transportu na ewentualne uderzenia... Również podczas holu, czy wyciągania przynęty z zaczepu nie ryzykowałbym osiąganiem pełnej mocy kija, bo po prostu byłoby mi go szkoda Co do technicznych spraw, to kij składa się z dwóch części długości 125 cm. Ciężar wyrzutu to 3-16 gram. Blank wędziska wykonany został z węgla, a całość dopełnia uchwyt FUJI i antysplątaniowe przelotki. Katalogowo wędka kosztuje 307 zł brutto.

 

Kamil Skwara

29 stycznia 2023

Ostatki w roku 2022 - Czarna Sędziszowska

To już ostatni tydzień listopada. Z mojego założenia wynikało, że to też ostatnia zasiadka na rok 2022. W planach było usiąść na łowisku w Czarnej Sędziszowskiej. Stanowisko nr. 2, od piątku do niedzieli. Wydaje się, że czasu mam wystarczająco aby przechytrzyć rybę! Jednak nie tak do końca. Duży wpływ niestety na to mają też same nasze potencjalne "ofiary", a te jak się obrażą to czasami nie sposób ich przeprosić! Do tego pogoda, ahh ta pogoda. Na kilka dni przed wyjazdem leżało na zewnątrz dobre 10 cm śniegu! Szczęście w szczęściu, w Czarnej Sędziszowskiej okazało się, że białego puchu jest o wiele mniej, tam tylko delikatnie przyozdabiał krajobraz. Temperatura powietrza w okolicy 5 stopni na plusie. Zaczynam działać i wywożę pierwsze zestawy!

25 grudnia 2022

Kolejna woda Podkarpacia... Łowisko Czarna Sędziszowska /KARPMAX/

Tekst napisany na potrzeby Magazynu KARP MAX - numer 6/2022

 

Filmik nagrany dronem, przesłany do mnie przez Właściciela wody, prezentujący łowisko!! --> filmik prezentujący łowisko


W dzisiejszym tekście kolejny raz wrócimy do południowego regionu Polski, mianowicie Podkarpacia. Na celownik weźmiemy kolejną z prywatnych, komercyjnych wód, której jednak charakter jest niepowtarzalny. Dlaczego? O tym dowiedzą się Ci co przynajmniej przejazdem zahaczą o jej brzegi. Jak wspomniałem wcześniej, jest to łowisko prywatne, nieposiadające swojej nazwy własnej, a mieści się w miejscowości Czarna Sędziszowska (gmina Sędziszów Małopolski, powiat ropczycko-sędziszowski). O dojeździe szkoda tutaj wspominać, ponieważ po wpisaniu w wyszukiwarkę Google Maps hasła „Łowisko Czarna Sędziszowska” zostaniemy doprowadzeni do leśnej dojazdowej drogi nad tę wodę. Nawigacja jednak będzie mówić nam jedynie o skręcie z asfaltowej drogi w leśną i od razu przekaże nam informację „jesteś na miejscu” – tutaj jednak musimy być mądrzejsi od telefonu i jeszcze 300-400 metrów jechać leśną drogą, aż trafimy nad brzegi pięknej żwirowni! Ważne podczas szukania tej wody na mapie, aby nie pomylić jej ze zbiornikiem znajdującym się kilkaset metrów od autostrady A4 (żwirownia PZW)– opisywana woda mieści się na wylocie z miejscowości Czarna Sędziszowska (patrząc od strony A4) w stronę m. Kolbuszowa.

Ważymy ryby z Yorkiem i Sakaną - krótkie info o wadze i trójnogu

Wędkarstwo karpiowe z dnia na dzień idzie do przodu, ciągle pojawiają się nowe produkty, rzeczy które w pewien sposób ułatwiają nasze karpiowe życie. Często nawet są to produkty, które potrafią ułatwić naszą samotną zasiadkę, pomagając wykonywać czynności wykonywane zawsze w dwie osoby, samemu. No nic, karpiarstwo rozwija się, co chyba powinno nas cieszyć! Przynajmniej dla mnie jest to na plus. Aczkolwiek pakowania sprzętu przed każdym wyjazdem jest za dużo...

Ułatwiającym zasiadki, a szczególnie ważenie ryb oraz pomagającym w otrzymaniu dokładnego wyniku będzie trójnóg. Ten utrzymuje worek z ważoną rybą w stabilnym położeniu, oczywiście jeśli ryba sama nie porusza się. Daje nam to 100% pewności, że pomiar będzie niemal na pewno idealny. Osobiście stosuję trójnóg marki Sakana. Jest on wykonany z mocnych rur, pomalowanych na czarny kolor, co przynosi mu swojego rodzaju elegancję... Jeśli trójnóg w ogóle może być elegancki. Szeroko rozstawione nogi pozwalają zachować mu stabilność podczas ważenia zdobyczy, a także pewnie zakotwiczyć się w ziemi. Do tego ostro zakończone stopki dodatkowo utrzymują go w stabilnej pozycji. Nogi opisywanego produktu składają się "w pół" co zdecydowanie ułatwia jego transport zmniejszając rozmiary. Poszczególne elementy takiej nóżki łączy się na tzw. wcisk. Mocny hak do zawieszania wagi uzupełnia jego zalety tego trójnogu marki Sakana


7 listopada 2022

Odwiedziny Krzemiennej - październik 2022

Z racji bardzo ładnej, sprzyjającej pogody zacząłem wyszukiwać wody na kolejną zasiadkę. Kilka dni przed planowanym wyjazdem wybrałem się sprawdzić jak wygląda brzeg zaporówki znajdującej się niedaleko mojego domu. Miałem już nawet przygotowaną mieszankę kulek, pelletu i kukurydzy do wstępnego zanęcenia. Niestety okazało się bowiem, że woda jest zbyt wysoka... Dobre 3-4 metry brzegu (który normalnie długości miał może 8 metrów) było pod wodą... Do tego wysokie fale, wyrzucające wodę kolejne co najmniej pół metra dalej. Od czerwca niska woda - w pionie dosłownie do 5-6 metrów!! Miejsce gdzie łowiłem na 8 metrach głębokości było odsłonięte, teraz natomiast woda jest lodowata i wysoka... Z racji, że wiem czym ryzykuję jadąc w inne miejsce na tym zalewie (kradzieże anten, kołpaków, kół, rysowanie aut) rezygnuję i szukam innej wody. Kolejnego dnia kontaktuję się z Kubą, opiekunem łowiska u Schabińskiej w Krzemiennej gdzie za rok będziemy organizować zawody.

1 listopada 2022

Zawody karpiowe 2023 - PODKARPACIE, połowa listopada rozpoczynamy zapisy!

Witajcie moi Drodzy!

Wychodzimy do Was z kolejną propozycją karpiowej imprezy, tym razem chcemy dla Was zorganizować zawody na łowisku w Czarnej Sędziszowskiej (maj 2023) oraz na Łowisku u Schabińskiej w Krzemiennej nad Sanem (październik 2023). Zapewniamy dobrą zabawę, wodę z dostępnymi dla Was fajnymi i walecznymi "miśkami", a także - mam nadzieję - że i atrakcyjne nagrody!

Szczegóły odnośnie zawodów planowanych na rok 2023 znajdziecie tutaj:

IV Wiosenne Karpiowanie - http://www.wedkarstwopodkarpacie.pl/2022/10/iv-wiosenne-karpiowanie-szczegoy.html


II Jesienny Karp Podkarpacia - http://www.wedkarstwopodkarpacie.pl/2022/10/ii-jesienny-karp-podkarpacia-szczegoy.html


Dla przypomnienia i wzbudzenia chęci rywalizacji przytaczam relację z naszych poprzednich zawodów! :)

http://www.wedkarstwopodkarpacie.pl/2022/07/iii-wiosenne-karpiowanie-czerwiec-2022.html

 

http://www.wedkarstwopodkarpacie.pl/2019/06/ii-wiosenne-karpiowanie-wiosenna.html

 

http://www.wedkarstwopodkarpacie.pl/2018/05/i-wiosenne-karpiowanie-tak-wygladaja.html


http://www.wedkarstwopodkarpacie.pl/2018/05/i-wiosenne-karpiowanie-tak-wygladaja.html


http://www.wedkarstwopodkarpacie.pl/2017/10/jesienny-karp-podkarpacia-zawody.html


http://www.wedkarstwopodkarpacie.pl/2017/04/i-zawody-karpiowe-o-puchar-wedkarstwo.html


Zainteresowanych zapraszam!

Kamil :)


30 października 2022

II Jesienny Karp Podkarpacia !! SZCZEGÓŁY ZAWODÓW !! JESIEŃ 2023

Witajcie,

W 2023 roku chcemy przygotować dla Was zawody na nieco trudniejszym terenie. Wodę w Krzemiennej większości osób z regionu przybliżać nie trzeba. Niektórzy mają o niej dobre zdanie, inni gorsze, ale wynika to (jak większość z Was przyzna) z trudności w łowieniu, znalezieniu ryby, czy nawet samym postawieniu zestawu. Dno gęsto porasta roślinność, mimo że w tym roku jest już pod tym względem całkiem spokojnie. Ryba dzięki wymienionej florze ma ogromnie dużo naturalnego pożywienia, co jest kolejnym powodem dlaczego złowienie ryby tutaj nie należy do najłatwiejszych. Ale gdy już nastąpi ten moment, odjazd, a później walka to sami zobaczycie ile mocy w sobie potrafi mieć zdobycz żyjąca w takich warunkach, a sama radość ze złowienia okazu w takiej scenerii będzie bezcenna... Mam nadzieję, że drobna "zajawka" będzie dla Was zachętą... Zapraszamy!


Sponsorzy: Stalomax, York, Sakana... Pakiety startowe ok. 4500zł od wymienionych wcześniej Sponsorów...