11 sierpnia 2017

Owocowe zasiadki - sposób na karpie i amury

Zachęcam do lektury tekstu, który opowiada o łowieniu na wszystko, co chodź trochę przypomina owoc! Taką taktykę powinniśmy obrać podczas cieplejszych miesięcy w roku, chociaż nie oznacza to, że podczas chłodniejszych dni wskazówki zawarte poniżej nie zadziałają. Przedstawiam, więc tekst pt.: "Owocowe zasiadki - sposób na karpie i amury".

Rybka złowiona na kulkę o zapachu pomarańczy firmy Nano Baits


Dlaczego akurat teraz łowimy na owocowo?
Od zawsze wśród wędkarzy krążą pogłoski mówiące, że ciepłe miesiące, jakimi są czerwiec, lipiec i sierpień są czasem, kiedy warto łowić lub nęcić czymś o zapachu owocowym. W tym samym czasie łowimy już klenie na wiśnie i czereśnie, karpie i amury na owocowe kulki. Zastanawialiście się kiedyś, dlaczego to akurat teraz "owoce" królują o tej porze w wodzie? Czemu są takie skuteczne? Pewne jest to, że ryby potrafią skojarzyć zapach konkretnego owocu i dopasować go do konkretnej pory roku. Lato jest okresem w ciągu, którego owocuje większość drzewek. Owoce rosnące nad brzegami niektórych zbiorników wpadają do wody, co może ściągać ciekawskie karpie. Nie każdy akwen posiada jednak drzewa owocowe rosnące nad brzegami... Co więc sprawia, że przynęty o zapachu owocowym są tak skuteczne latem? Czy to przez przyzwyczajenie karpi spowodowane wrzucaniem do wody o tej porze roku owocowych kulek przez wędkarzy, czy może przez zwykłą ciekawość? Sam już łowiłem karpie na kulki truskawkowe późną jesienią oraz wiosną w chłodnej wodzie. Być może po prostu owocowy zapach przyciąga nosek karpia, który jest ciekaw jego smaku?


Owoce, których ryby nie znają - dlaczego są skuteczne?
W tym miejscu możemy postawić wiele hipotez... Moim zdaniem najważniejszymi z nich są dwie poniższe. Pierwsza to ciekawość ryby, która sprawia, że coś, co pachnie interesująco ryba chciałaby spróbować. U człowieka jest tak samo - czasami do danego produktu przyciąga nas jego atrakcyjny zapach i mimo, że nie znamy jego smaku to z czystej ciekawości chcemy go poznać. Drugi z powodów, który na pewno wpływa na skuteczność "nieznanych owoców" jest po prostu kolor kulki, którą ryba pożera. Może ona przypominać jej naturalny pokarm, kolor może nieść jakieś wspomnienia z przeszłości. Ryba pochłonięta impulsem postanawia zasmakować w czymś, co już kiedyś jadła (wyglądało podobnie, aczkolwiek nie musiało pachnieć tak samo). Myślę, że aby rozwinąć jeszcze bardziej odpowiedź na to pytanie, to udałoby się nam znaleźć kilka kolejnych powodów - ale zostańmy przy tych dwóch.

Amur złowiony na kulkę firmy Nano Baits o zapachu pomarańczy

Tylko kulki czy też kukurydza?
Czy jeśli chcemy łowić na owocowo to koniecznie musimy używać tylko kulek? Wcale nie! Jako przynęta posłużyć nam może również pellet, w najróżniejszych rozmiarach. Swoją rolę spełni też zawsze skuteczna kukurydza, którą możemy zalać owocowym aromatem - oczywiście w sklepach możemy kupić kukurydzę pakowaną w słoiczki, która została już zalana aromatem przez producenta. Osobiście znam wędkarzy, którzy łowią na kawałki owoców! Znajomy przekrawa truskawkę na pół, a następnie jedną z jej części zakłada na włos. Owoc wydziela intensywny aromat - zapach, a dodatkowo też kolor (sok wydobywający się z truskawki). Zastrzegał mnie jednak, że zanim udało mu się złowić w ten sposób pierwsze ryby, owocami nęcił około tygodnia, dzień w dzień, ale jak można było później zauważyć, nęcenie okazało się skuteczne!

Jak nęcę na owocowo?

Na zdjęciu kruszarka do kulek firmy York - przyrząd wręcz potrzebny!

Właśnie! A jak zanęcimy miejsce, w którym będziemy łowić na "owoce"? Przydadzą się nam tutaj kulki i pellet. Kukurydza również posłuży nam, jako zanęta. Możemy dodatkowo zalać ją owocowym aromatem. Do nęcenia przyda nam się również zwykła, sypka zanęta - spośród powyższych rodzajów zanęt każdy znajdzie coś dla siebie. Moja mieszanka zanętową wygląda następująco: garść kulek w zapachu, na który łowię. Kolejna garść to pokruszone w kruszarce kuleczki (takie szybciej zaczynają pracować). Do tego dodaję owocowy pellet, który zaczyna pracować zaraz po wrzuceniu do
wody. Do całości dodaję jeszcze troszeczkę ziaren kukurydzy. Na sam koniec moją mieszankę zalewam boosterem lub dipem o zapachu owoców. Dokładnie mieszam poprzez potrząsanie. Odstawiam na kilkanaście minut – a później sypię w wybrane miejsce na łowisku. Szybkie, a skuteczne!

Mieszanka przygotowana z pomarańczy Nano Baits oraz owocowego pelletu

Co możemy złowić?
Za pomocą tej taktyki możemy złowić praktycznie każdą rybę spokojnego żeru. Najlepiej na "owoce" reagują jednak amury, dla których to te zapachy są ulubione. Kolejnym gatunkiem, który dobrze „trawi” owocowe zapachy jest karp. Karasie, płocie, leszcze, a dość często zdarza się nawet, że klenie i bolenie zasmakują w naszych "owocach".

Brzoskwiniowe kulki przyniosły karpia!

Ten z kolei zasmakował w ananasie

Jakie mam efekty, gdy łowię na owocowe kulki?
W wodach, w których wędkuję najlepiej na tego typu zapachy przynęt reagują amury. W lipcu 2017 roku na kulkę o zapachu pomarańczy złowiłem kilka amurków w przedziale od 6 do 11 kg. Do podbieraka dzięki owocowym kulką "zapakowałem" też kilka karpi. Na truskawkową kukurydzę w 2015 roku złowiłem metrowego amura. Truskawkowa kulka przyniosła również kilka fajnych karpi w granicach 6-10,50 kg złowionych od 2015 roku. Uwierzmy, więc w moc "owoców”, jako kulek oraz zwykłych owoców zakładanych na włos! To może nam się opłacić!

Owoce leśne to zapach dostępny w ofercie Nano Baits - jak widać robi furorę nad wodą...

... ale i tak nic nie przebije pomarańczy!

Pamiętajmy, aby zwrócić wolność naszym owocowym smakoszom!!!!


Kamil Skwara

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz