15 czerwca 2017

Swingery York

Przedstawiam pierwszy z tegorocznych testów przeprowadzanych dla firmy York, a w nim słów kilka o yorkowskim swingerze...




Swinger to rzecz, bez której chyba większość karpiarzy nie wyobraża sobie wędkarstwa. To dzięki niemu widzimy moment brania, to on daje nam znak do zacięcia ryby. Swingery Yorka są proste w obsłudze, a także bardzo atrakcyjne cenowo.


Prezentowany swinger zbudowany jest w przeważającej części z plastiku. Dzięki takiemu wykonaniu sygnalizator jest lekki i jednocześnie stosunkowo odporny na wszelkie uszkodzenia, w tym również na przypadkowe upadki. Cała konstrukcja jest również wodoodporna.


Podczas silnego, porywistego wiatru, gdy ten utrudnia obserwacje brań, możemy dostosować obciążenie sygnalizatora do aktualnie panujących warunków. Podczas mocnego wiatru przesuwamy obciążenie bliżej główki swingera, dzięki temu na naszej lince znajduje się większy ciężar, który stabilizuje sygnalizator i napina żyłkę. Po ucichnięciu wiatru odsuwamy od główki obciążenie. Proste, a skuteczne i funkcjonalne!

Swinger pasuje do wszystkich tradycyjnych rodzajów sygnalizatorów elektronicznych. Posiada też możliwość podłączenia go do sygnalizatora za pomocą kabelka z wejściem Jack 2,5mm, który podpinamy w przeznaczone do tego miejsce w naszym "sygnałku". Opcja taka daje nam możliwość łatwiejszej obserwacji brań nocą - podczas gdy elektroniczny sygnalizator wykryje ruch żyłki (czyli tym samym branie), swinger dzięki wbudowanej diodzie zaświeci się.
W sprzedaży dostępne są cztery wersje kolorystyczne: zielona, niebieska, czerwona i żółta.

Kompaktowa konstrukcja swingera sprawia, że nie zajmuje on dużo przestrzeni w skrzynce, więc spokojnie znajdzie swoje miejsce wśród akcesoriów każdego wędkarza.




Kamil Skwara

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz