Wiosna to
czas szczególny. Każdy z nas chce przecież jak najszybciej rozpocząć sezon.
Całą zimę planujemy pierwszy wypad na ryby, o którym trudno zapomnieć, każdego
dnia myślimy o nim. Przygotowujemy się mentalnie, kupujemy sprzęt, wiążemy
przypony, robimy przegląd tego, co posiadamy... Aż w końcu przychodzi ten
dzień, piękny dzień. I po kilku miesiącach możemy znów cieszyć się z pobytu nad
pięknym, budzącym się do życia zbiornikiem. Jednak, żeby dobrze wspominać
rozpoczęcie sezonu to musimy przecież złowić jakiegoś karpia, albo przynajmniej
mieć z nim kontakt - tak, żeby zostały w nas emocje! Do tego trzeba się dobrze
przygotować i obrać odpowiednią taktykę...
 |
Wiosenny krajobraz nad wodą potrafi zapierać dech w piersiach! |
Wiosna to
czas, gdy karpie powracają do żerowania po zimowej "przerwie". Nie
oznacza to, że przez zimę nie zbierają pokarmu - są bardzo "leniwe" i
nie obżerają się tak jak latem czy nawet jesienią. Wczesna wiosna (marzec i
kwiecień) to doskonały moment, żeby wybrać się na zasiadkę. Przebywając nad
wodą możemy zaobserwować jak przyroda budzi się do życia, jak zwierzęta na nowo
zaczynają zbierać pokarm, jak drzewa powoli zielenieją... I jak karpie
zaczynają żerować! Jeśli pogoda pozwoli na nasz wyjazd, a lód nie pokryje tafli
zbiornika, na którym będziemy łowić to tym samym mamy ogromne szanse na
spotkanie się z naprawdę dużym karpiem! Z mojego doświadczenia wynika, że gdy
temperatura w nocy nie spada poniżej -5*C, a w dzień jest stosunkowo ciepło
(kilka kresek powyżej zera) to możemy liczyć na całkiem niezłe wyniki. Taka
temperatura potrafi ogrzać lodowatą po zimie wodę do tego stopnia, że da jej
mieszkańcom "kopa". Tym samym ryby zaczynają coraz to lepiej żerować.
 |
19,2 kg - moje PB z rozpoczęcia sezonu - marzec 2017 |
Miejscówka
na wiosnę
O tej porze roku wybieramy raczej miejsca płytsze, gdzie woda dużo szybciej się
nagrzewa. Co oznacza słowo płytsze? Ja zazwyczaj łowię w miejscach od 1,5–3
metrów głębokości (czasami zdarza się nawet, że swój zestaw położę na
głębokości jednego metra). W ciągu dnia woda potrafi się tu bardzo szybko
nagrzać. Ryby szukają właśnie takich miejsc. Branie może tutaj nastąpić w ciągu
dnia, jak i w nocy - po zapadnięciu zmroku woda w takich miejscach jest
cieplejsza niż w pozostałych częściach zbiornika, mimo że przy nawet delikatnym
mrozie szybko się ochładza. Wczesną wiosną wybieram głównie zatoczki (nawet te
najmniejsze) oraz miejsca osłonięte od wiatr. Pomocne okażą się również fale
wychodzące z zatoczki, które częściowo eliminują ochłodzenie wody w miejscu, w
którym wędkujemy (wiatr nie spycha lodowatej wody do nas).
Sprzęt
Podstawową
zasadą jest to, że nie łowimy na "grubo". Używamy cienkich żyłek lub
plecionek (oczywiście z rozsądkiem!). W przypadku żyłek powinniśmy wybrać
średnicę około 0,25 mm. Jeśli zdecydujemy się na łowienie plecionką to myślę,
że średnica 0,12-0,15 mm będzie tutaj odpowiednia. Grubszych na razie nam nie
potrzeba. Ryby nie są jeszcze tak silne jak latem, czy jesienią - nadrabiają to,
co straciły w zimie, są słabe (co nie oznacza, że w ogóle nie będą walczyć!) i
leniwe. Karp po zimie jest ostrożny, nieufny. Szczególną uwagę musimy
przywiązać do naszego zestawu końcowego. Haczyki w rozmiarach 3 i 4 spełnią
swoją rolę - nie będziemy używać wielkich przynęt. Przypon długości około 25 cm
będzie znakomitym rozwiązaniem na delikatne, ostrożne brania. Długość włosa
powinna być dopasowana do wielkości małej przynęty. Proponuję przygotowanie
przyponu z włosem, w którym między przynętą, a łukiem kolankowym haka pozostaje
maksymalnie 2 mm luzu. Przy takim wariancie mamy, bowiem pewność, że nawet
niepewne zassanie przynęty spowoduje połknięcie również haczyka. Przypon wykonujemy
z przezroczystej, odpornej na przetarcia żyłki lub miękkiej plecionki kolorem
odpowiadającej kolorowi dna.
Przynęty
 |
Metoda w karpiowej wersji - znakomity sposób punktowego nęcenia |
Wczesna
wiosna jest specyficznym okresem w wędkarstwie. Chcąc odnieść sukces musimy
podejść do tematu przynęt w zupełnie inny sposób. W marcu całkowicie rezygnuję
z ziarna, które do swoich zanęt jak i przynęt włączam dopiero w kwietniu –
jeśli temperatura powietrza w ciągu dnia utrzymuje się niemalże codziennie w
okolicach dziesięciu kresek na plusie. Pamiętajmy o tym, że karp podczas
żerowania kieruje się głównie węchem, a wiosną woda dopiero budzi się do życia.
Ryba przy dnie nie znajdzie tak wiele zapachów jak w cieplejszych miesiącach,
nie będzie wybierać z pokarmu tego, co najlepsze. Starajmy się, aby nasze
przynęty nie były przesadnie aromatyzowane, nie powinniśmy ich również
dodatkowo dipować. Intensywny zapach może odstraszyć rybę z naszej miejscówki.
Łowimy i nęcimy drobno. Jako przynęt możemy użyć małych kulek – ja używam
maksymalnie do 14 mm, lub części (połówek, ćwiartek itp.) większych kulek.
Idealnym rozwiązaniem o tej porze są przynęty w kolorach jaskrawych, które wyróżniają się w wodzie. Dobrze jest mieć pod ręką czerwonego czy białego robaka, który może skusić
niejednego spragnionego „mięska” karpia. Znakomicie w roli zanęty spiszą się
pokruszone w kruszarce kule i drobny pellet. Panuje tutaj zasada „mało, a
dobrze”. Oznacza to, że powinniśmy podawać małą ilość zanęty, ale za to jej
jakość powinna być na wysokim poziomie. Zanętę proponuję podawać punktowo, w
PVA. Więcej o nęceniu wiosną możecie przeczytać po kliknięciu tutaj (przejście
do artykułu pt.”Taktyka nęcenia cz. 1 - wczesna wiosna
”).
 |
Zwierzęce "dodatki" mogą być elementem, który skusi rybę do brania - na zdjęciu sztuczny biały robak od Yorka |
Wiosną do
naszego sukcesu przyczyni się w znacznym stopniu obserwacja wody. Pozwoli nam
to wytypować miejsca, gdzie zbierają się karpie - będzie to dla nas
niewątpliwie pewne ułatwienie. Możemy też spróbować swoich sił łowiąc z
podchodu…
 |
Karp złowiony w kwietniu |
Kamil Skwara
Bardzo fajny opis jak się czyta to bierze chętka na wędkowanie,narazie na wybrzeżu pogoda sztormowa nie zachęca na wypad nad wodę no i trzeba opłacić składkę na rok 2017 pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDobry tekst Kamil! Połamania nad wodą, pozdro ;)
OdpowiedzUsuń